Krystian Herba, polski sportowiec, dzisiaj (4 lutego) będzie bił Rekord Guinnessa w Eureka Tower w Melbourne. Wyskoczy rowerem po schodach na szczyt najwyższego budynku na półkuli południowej.
Krystian Herba - jeden z najbardziej znanych polskich trialowców, specjalizujący się w wskakiwaniu rowerem po stopniach schodów na najwyższe wieżowce świata 23 stycznia wyjeżdża na podbój Australii.
Pięć dni, osiem godzin i 49 minut potrzebował 40-letni Austriak Gerhard Gulewicz, aby na rowerze przejechać Australię. Trasa liczyła 4300 km i wiodła z Perth do Sydney.
Książa z serii Na krańce świata. Autor zabiera nas w podróż do Australii. Jest to niezwykłe spotkanie z tym kontynentem, bowiem Roff Smith zdesperowany dziennikarz znanego pisma mieszkający od 15 lat w Australii postanawia wyruszyć w podróż
<p>Z marzeniami jest tak, że wciąż je odkładamy. Kiedy okazało się że mam raka miałem 19 lat i moje marzenia były zupełnie przyziemne. Kiedy zachorowałem wszystko zaczęło wyglądać zupełnie inaczej. Najpierw strach przed śmiercią, operacją, później perspektywa życia na wózku inwalidzkim… Moim jedynym marzeniem było po prostu: chodzić. Teraz chcę czegoś więcej. Chcę zrobić coś naprawdę ważnego i po prostu… zostawić raka w tyle. Dzięki wsparciu Fundacji Allegro All For Planet i Policzmy się mogę to osiągnąć. W Australii czeka mnie do przejechania 10 000 km. Taką trasę może zrobić każdy, ale dla mnie perspektywa jej pokonania to szansa na to by już nigdy nie wrócić na wózek, a to najsilniejsza motywacja.</p>
<p>To też możliwość rehabilitacji 24 godziny na dobę. Cały czas na oku będzie miała mnie fizjoterapeutka Ewelina, bo chodzi także o to by wyleczyć moje pooperacyjne powikłania. Wybraliśmy z tatą Australię, ze względu na jej wielkość i możliwości, których w Polsce byśmy nie mieli. To kontynent o rozległych, piaszczystych terenach, na których jazda rowerem nie będzie łatwa. Ale o to właśnie nam chodzi, w dodatku część trasy mamy zamiar pokonać jadąc przez góry.</p>
<p>Od trzech lat moje życie wygląda jak długodystansowy wyścig. Teraz jestem na półmetku nadszedł czas, żeby dać z siebie wszystko, przyspieszyć i wygrać.</p>