Wiadomości
Sprzęt
Porady Miasto
Prawo
Historia
Rozrywka
Książki
Turystyka
Reportaż
Jesteś tutaj > Strona główna > Forum > Porady > Rowerzysta i psy

Rowerzysta i psy

2012-11-29 15:38 użytkownik [niezalogowany] napisał:
Psy
Ja mam inną metodę na agresywne psy. Zawsze wożę ze sobą gaz (mam go w zasięgu ręki i jest gotowy do użycia), mam również pompkę, którą to trafiłem w łeb agresywnego czworonoga. On skomląc zaniechał ataku, a ja pojechałem dalej.
2012-12-13 16:37 użytkownik [niezalogowany] napisał:
psy
a ja mam zawsze nóż przy sobie i nie przejmuje sie psami, jesli jakis mnie ugryzie to go ubije w 2 sekundy(na szczescie nie bylo jeszcze az takiej sytuacji) poza tym pluje tez na biegnace za mna psy, nawet jesli nie zniecheci ich to do poscigu to przynajmniej poprawi mi humor
2013-01-03 21:13 użytkownik [niezalogowany] napisał:
psy
Psy wcale nie są miłe i kochane. To wredne bydlaki ,które nie zasługują na peany. Jeśli ja mu nic nie robię to w imię czego te łupie bydle mnie atakuje.
2013-07-28 10:52 użytkownik [niezalogowany] napisał:
Odp.: psy
Dobry i sprawdzonym sposobem na goniącego nas psa jest zajeżdżanie drogi. Nie trzeba szybko jechać wystarczy umiejętnie zjeżdżać w jego stronę uwierzcie mi odpuści sobie bardzo szybko jak zaliczy z któreś strony pobocze, krzaki co kolwiek.
2013-09-18 05:55 użytkownik [niezalogowany] napisał:
Piesy :)
Z reguły staram sie odnaleźć własciciela i sobie z nim "porozmawiac"
2013-09-18 17:17 użytkownik pulasty napisał:
Odp.: Pies
ja zajezdzam psom droge plub puszczam petarde to dziala ewentualnie kopie jak podbiega ale to w ostatecznosci ale takie przypadki ze pies biega po drodze zglaszam na policje dziala jak wlasciciel dostanie upomnienie to i dla psa lancuch sie znajdzie
2013-10-15 20:26 użytkownik [niezalogowany] napisał:
gaz
Jedyna słuszna metoda to pojemnik z gazem pieprzowym na psy, pod ręką, najlepiej taki na psy> Polecam anty hund na stronie anty bandyta
2014-03-13 21:23 użytkownik [niezalogowany] napisał:
psy
Na małe psy kopniak w pysk podeszwą, duża krzywda im się nie stanie, a przynajmniej się uspokoi. Na większe najtańsza petarda, z reguły nie trzeba czekać na wybuch, sam rzut odpaloną petardą wystarcza :)
2014-03-14 19:22 użytkownik [niezalogowany] napisał:
Psy
Zawsze się śmieję z takich leszczy, co to z gazem do psa lecą.
Fafarafa zawsze w gębie, a pot z czoła leci, że aż na oczy nic nie widzi.
1. Pies poszczekać musi.
2. 90% przypadków tylko pobiegnie za rowerzystą.
3. 10%... tylko opowieści, że kogoś pies ugryzł na rowerze
4. Na wszelki wypadek na te 10% stosuje metodę jak w artykule. Zatzymać się, poczekać i jechać dalej.
2014-04-10 09:05 użytkownik [niezalogowany] napisał:
Psy uwielgiają ganiać
za takimi idiotami jak Wy:)
2014-06-11 13:30 użytkownik [niezalogowany] napisał:
a
Koledzy, spokojnie. To nie jest wina psa, że może mieć właściciela-idiotę, który go szczuje, głodzi, wydzicza czy podkręca jego agresję obcinając mu ogon i uszy. Podobno też charakter właściciela, "przechodzi" na psa.
2014-06-15 12:03 użytkownik [niezalogowany] napisał:
Najlepszy sposób na ganiajace psy?
Strzelać... nie, nie do psa, do właściciela!
A na serio? Broń hukowa. Nie ma psa, który się nie wystraszy. Począwszy od wiejskich burków a na kundelkach paniuś skończywszy. Przy okazji paniusia może się też porządnie wystraszyć - o swojego pupilka - i zapamięta to dobrze.
W ostateczności może być dobra pała...
Bo cham zrozumie tylko jedno - równie chamskie podejście do niego...
2014-07-18 06:13 użytkownik [niezalogowany] napisał:
Wsiowe kundle
Wystarczy skręcić w stronę takiego głupka i pogonić mu kota:)
Spieprza z podkulonym ogonem i drugi raz za mną nie pobiegnie.
Czasami uda się wypłacić mu jeszcze kopa. To bydło należy tresować.
Nie wolno uciekać! To najgorsze rozwiązanie !
2015-05-16 00:22 użytkownik [niezalogowany] napisał:
Bez sensu!
Aha, ok, czyli teraz za każdym razem kiedy jakiś piesek wyskakuje na mnie ze szczekiem, to mam zasuwać jak głupi albo zatrzymywać się na jakieś podchody i psie pertraktacje? Mam teraz swoje życie ustawiać pod warunki stawiane przez jakieś kundelki? Może wcale nie mam ochoty za każdym razem kiedy jadę odetchnąć od stresów na wcale nie spokojne konfrontacje z psami, których jedyną rozrywką jest czapnięcie mnie w kostkę? Może wcale nie mam ochoty zachodzić do ich patologicznych i pijanych właścicieli, którzy nie dość, że nie odgrodzą tych kundli, to jeszcze mi zwymyślają? Jak ktoś się chce tak bawić to ja nikomu nie bronię. ALE NIKT NIE MOŻE ODMAWIAĆ MI PRAWA DO SZYBKIEJ OBRONY.
2015-08-08 12:10 użytkownik [niezalogowany] napisał:
c??...
Kiedys mnie ugryz? taki wiejski kundel, a ?e wygl?da? troch? niepokoj?co (piana z pyska) i nie uda?o si? odnale?? w?a?ciciela (nikt nic nie wie), a pies w mi?dzyczasie uciek? w przydro?ny las. Sko?czy?o si? na profilaktycznej wizycie w szpitalu (po odczekaniu 4 godzin na sorze). Od tej pory zawsze mam przy sobie gaz i n??, na wszelki wypadek. Najwy?ej ubij? podejrzanego kundla, jego zw?oki dostarcz? do powiatowego inspektoratu weterynarii, gdzie zostan? one zbadane pod k?tem zara?enia w?cieklizn?, a ja przez nast?pny rok b?d? spa? spokojnie. Tak - w?cieklizna mo?e ujawni? si? do roku od ugryzienia, a kiedy wyst?pi? pierwsze objawy - ju? po tobie. Z pe?n? ?wiadomo?ci? umierasz. Jaka z tego lekcja? Oczy dooko?a g?owy i odpowiedzialno?? za siebie to cechy bardzo wa?ne.
2015-09-12 16:59 użytkownik [niezalogowany] napisał:
Psy nie gryzą?
Kiedyś na drodze wiejskiej przed wsią Siedlec spotkałem 3 potężne psy, które zagryzły sarnę i prawdopodobnie chciały na deser pogryźć rowerzystę. Kręciłem ile sił w nogach i z trudem umknąłem przed watahą. Ciekawe co by było gdyby na drodze jechało dziecko? Ciekawe dlaczego w Polsce i w Rumunii wszędzie biegają psy samopas i nikt się tym nie przejmuje? Na dodatek niektórzy właściciele pupilków opowiadają bzdury, że psy nie gryzą. Właściciela nie gryzą, ale wypada pomyśleć o innych.
2015-12-11 12:36 użytkownik [niezalogowany] napisał:
Jeśli pies biega sobie samopas po ulicy, to znaczy, że właściciel panuje nad nim...
A przynajmniej tak powinno być. Ja mam doczepiony do kierownicy roweru gaz pieprzowy, ale na szczęście jeszcze nie miałem okazji go użyć. Jak do mnie wyskoczy jak "dziamacz", to po prostu przestaję kręcić nogami i nie patrzę psu w oczy. Po kilku - kilkunastu metrach mam spokój z psem.
2016-02-25 22:59 użytkownik [niezalogowany] napisał:
Widzę że wielu tu
chorych psychicznie popaprańców

Tacy ludzie którym psy przeszkadzają zasługują tylko na ubój
2016-03-13 23:46 użytkownik [niezalogowany] napisał:
fajny i rzeczowy wpis,ale komentarze...
Noże,gazy,petardy? Ludzie,miłośnicy rowerów,przecież to tylko pies...
2016-04-08 08:28 użytkownik [niezalogowany] napisał:
Tylko pies a może aż pies
Ja również uważam, że na atak zwierzęcia należy odpowiedzieć tym samym. Może od razu nie zabijać bestii ale odstraszyć gazem, jakimś pistoletem hukowym to dobre rozwiązanie. Tylko trzeba to ze sobą jeszcze wozić i mieć pod ręką. Odpalanie petardy i to jeszcze w czasie jazdy, to nie jest dobry pomysł-za dużo czasu wymaga i uniemożliwia obserwację wroga.
Liczba pozycji:
1 2