@Anonim - prawo
Ustawa używa pojęcia "mocy ciąglej" do 250 W. Silnik elektryczny jest w ten sposób opisywany - moc ciągla to taka, jaką może być obciążony dowolnie długo (bilans cieplny jest w równowadze). Ten sam silnik może być chwilowo obciążony większą mocą ale jego temperatura rośnie i to ogranicza czas takiej pracy. Żeby dysponować określoną mocą ciągłą, silnik musi mieć znacznie większą moc maksymalną. Takie są prawa termodynamiki. Ustawa określa moc ciągłą i na wszelki wypadek ogranicza napięcie zasilania do 48V, co pośrednio również ogranicza moc maksymalną chwilową. Po drugie - możliwość wyłączenia lub włączenia wspomagania manetką nie oznacza, że działa ono bez obrotu pedałów. Po prostu masz wybór, czy jedziesz o własnych silach, czy Ci bateria pomaga. Chyba nie posądzasz inżynierów Shimano, że projektują wyrafinowany produkt, którego nie będzie można w całej Europie sprzedać. Główną wadą jest koszt - cena pojazdu i wydatki na zużywane akumulatory. Ale zamożny emeryt czy emerytka nie wszędzie może wjechać swoim Mercedesem czy Lexusem i to jest właśnie dla nich rozwiązanie. Sprawny człowiek w wieku produkcyjnym szybciej jeździ zwykłym, lżejszym o 10 kg rowerem. Mnie brakuje niewiele do 60-tki i moja stała prędkość bez forsownego wysiłku wynosi 26 do 29 km/h ale z balastem o masie drugiego roweru raczej bym tak nie pojechał. A serwo dziala do 25 km/h.