Michał Sałaban już skończył studia. Pracuje i właśnie spełnia swoje wielkie marzenie. Na rowerze pokonuje trasę z północnej Norwegii do RPA w Afryce. W sumie ponad 25 tysięcy kilometrów. Nie bije rekordów, nie zbiera pieniędzy, nie ma żadnych sponsorów. Przejechał już prawie jedną piątą dystansu i na małą chwilę zatrzymał się w Przemyślu, z którym jest rodzinnie związany.
Rower, plecak, namiot i karimata. To wystarczy aby przejechać cała Europę i Afrykę. Michał z zwodu informatyk i programista postanowił na dłużej oderwać się od komputerów. Zebrał pieniądze, przygotował się kondycyjnie i ruszył w trasę o długości 25 tysięcy kilometrów. Jak podkreśla nie chce nic udowadniać ani bić rekordów.
Ma już za sobą 4,5 tysiąca kilometrów Od 800 na trasie jest z nim Kasia. Razem będą podróżować do końca wakacji.