Brytyjczyk został przyłapany przez sprzątaczy w hostelu na tym, jak pijany i bez spodni udawał, że uprawia seks z rowerem. Sąd skazał go na trzy lata w zawieszeniu.
51-letni Robert Stewart przyznał, że tego dnia wypił za dużo i zachowywał się niewłaściwie, symulując uprawianie seksu na oczach pracowników serwisu sprzątającego w hostelu Aberley House w Ayr. Nie przyznał się jednak do obrazy publicznej. W hostelu mieszkał od października 2006 r.
Szeryf Colin Miller umieścił również na trzy lata jego nazwisko w rejestrze przestępców seksualnych.
Sprzątacze zapukali do drzwi Stewarta, ale nikt nie otworzył, wobec czego użyli klucza hostelowego. Ich oczom ukazał się mężczyzna, ubrany tylko w koszulkę, który trzymał rower i ruszał biodrami do przodu i do tyłu w wyuzdany sposób.
W ciągu czterech dekad mojej pracy widziałem wszystkie możliwe perwersje znane ludzkości, ale nigdy nie słyszałem o erotomanie-cykliście - powiedział szeryf Miller.