Urzędnicy w Rzeszowie obiecują: zlikwidujemy wysokie krawężniki, poprawimy nawierzchnię ścieżek i będą one lepiej ze sobą połączone. Roboty mają się zacząć jeszcze przed zimą. To efekt publikacji "Gazety", która zwróciła uwagę na denerwujące niedociągnięcia.
Pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie wybrali się na ul. Warszawską, by sprawdzić, jak tam wyglądają ścieżki. - Sprawdzaliśmy odcinek od ronda Jana Pawła II. Na pięciu odcinkach zlikwidujemy wysokie krawężniki, które utrudniają jazdę rowerzystom - mówi "Gazecie" Tadeusz Pyziak, wicedyrektor MZD.
Urzędnicy przejrzą ścieżki na ulicach: Lwowskiej, Powstańców Warszawy i Armii Krajowej. Ratusz zapewnia, że dokona przeglądu wszystkich 80 km dróg rowerowych w mieście. - Opinie, które przytaczała "Gazeta", zostaną przez nas wzięte pod uwagę - zapewnia Adam Gajewski, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.
Od początku października "Gazeta" pisze o stanie rzeszowskich ścieżek rowerowych. Miłośnicy dwóch kółek nie zostawiają na nich suchej nitki. Twierdzą, że ścieżki w wielu miejscach prowadzą donikąd, są w fatalnym stanie technicznym, krawężniki zbyt wysokie i brakuje harmonijnego połączenia między jedną a drugą ścieżką.
"Ścieżki, tak samo jak chodniki, są w Rzeszowie pozastawiane samochodami! Bezpiecznie to można sobie pojeździć nad Wisłokiem, a i tak nie do końca, bo trzeba tachać rower po słynnych schodach na zaporze. Do tego wieczne awantury, która część ścieżki jest dla rowerów, a która dla pieszych! Szlag człowieka może trafić w tym mieście" - pisała forumowiczka.
Remigiusz Kitliński, oficer rowery w Urzędzie Miasta w Gdańsku: - Wspierając pieszych i rowerzystów rozwijamy miasto ekonomicznie i społecznie. Bo lepiej i dłużej się w nim żyje. To prowadzi do poprawy jakości przestrzeni publicznej. Polityka aktywności mobilnej powinna być częścią polityki miasta. Kitliński przestrzega, że tylko nie ilość kilometrów dróg rowerowych i z czego są one zrobione decydują, czy ze ścieżki mieszkańcy będą chętnie korzystać.
Urzędnicy zapewniają, że opinie rowerzystów nie pójdą w zapomnienie. - Oprócz likwidacji wysokich krawężników, zwrócimy uwagę na oznakowanie ścieżek. I jeżeli będzie to konieczne i możliwe, to będziemy je zmieniać. Również przejrzymy te ścieżki, których nawierzchnię trzeba poprawić. Sprawdzimy, jakie ścieżki wymagają ze sobą lepszego połączenia. Czekamy też na opinie rowerzystów, jaka ich zdaniem jest najlepsza nawierzchnia - czy asfaltu, czy z kostki. To będzie ważne przy budowie nowych ścieżek przy ul. Lubelskiej, Podkarpackiej i al. Rejtana. W przyszłym roku zaczniemy tam prace - opowiada dyrektor Gajewski.
Komentarz redakcji wrower.pl: Urzędnicy obiecali, jak to zwykle przed wyborami, jednak do tej pory praktycznie nic się nie zmieniło w Rzeszowie. Ponadto zapowiadany Rower Miejski najprawdopodobniej nie ruszy przed zimą, tak więc z wielu zapowiedzi i planowanych inwestycji wyszło jak zwykle niewiele, by nie rzec, że nic...