Zabawne dialogi i komentarze dziennikarzy sportowych podczas relacji telewizyjnych w Eurosport oraz TVP z zwodów kolarskich.
TJ - Tomasz Jaroński
KW - Krzysztof Wyrzykowski
AP - Adam Probosz
SB - Stanisław Brzósko
CZ - Cezary Zamana
IB - Igor Błachut
Criterium Internationale 2003
?: Złapał gumę, no i to był efekt tej słabszej jazdy.
Dookoła Flandrii
TJ: 12,3 - to największe wzniesienie na tej górze.
Tour de Romandie 2003
TJ: Zaczynam się plątać, jak poseł Ziobro.
Tour de Romandie 2004
CZ: Kiedy forma kolarza jest na najwyższym szczycie.
TJ: Premia górska Crans Montanne jest na 1500m n.p.m., a miasto, gdzie zaczął się podjazd na 500m n.p.m., a więc kolarze mają 1000km wspinaczki.
Giro d'Italia 2004
TJ: Na dobrą sprawę to wyskoczył tak, jak diabełek z pudełka.
TJ: Masz rację, masz rację. Tak tego Illiano rozłożyłeś na czynniki pierwsze.
TJ: I teraz zaczyna się już finałowy finał.
SB: Jest trochę luk i w składach ekip i samych kolarzy.
Tour de France 2004
TJ: (opowieść) A Ryszard Szurkowski, pamiętam, w jednym z wywiadów, bardzo dowcipnie to wszystko spuentował. (...) Pytany o to:
- Jeździł Pan przez wiele lat z kolarskim peletonem, zwiedził Pan dziesiątki krajów, kilka kontynentów, tyle Pan widział. Co Pan najbardziej zapamiętał?
A Ryszard Szurkowski na to:
- Przednie koło.
KW: Może ich przewaga wynosi już 30s, a może zbliża się już do pół minuty.
KW: Bez wspinaczek pod górę, bierzemy pod uwagę tylko wspinaczki płaskie.
KW: Ivan Basso też ze swoim chłopczykiem, a może dziewczynką? Nie wiem, nie widzę z tej perspektywy.
Vuelta a Espana 2004
TJ: Meta była 3km przed metą.
TJ: Oczywiście, jeśli Heras przejdzie do ekipy Roberto Heras'a.
Skoda Auto MTB GP
dziennikarz TVP: Nie było Marka Galińskiego, 3 - krotnego olimpijczyka z Aten.
Giro d'Italia 2005
CZ: Wygląda na to, że zlekceważyli tego kolarza.
TJ: Ależ ty jesteś brutalny.
AP: ... Założył swoją firmę.
TJ: Cieszę się, że założył swoją firmę. Gorzej by było, gdyby założył cudzą firmę.
Tour de France 2005
KW: Słusznie, teraz popatrzymy przez godzinkę, później Ty chciałeś gdzieś pójść, czy ja miałem gdzieś pójść. Już nie wiem. Tak mówiłeś.
TJ: Pójść na pocztę, coś zjeść.
KW: Ha, ha. Tak się mówiło:
- Gdzie idziesz?
- Na pocztę.
TJ: Będziemy pracować dzisiaj "na dwie marynarki". Wiesz, jak się pracuje "na dwie marynarki"?
KW: Nie.
TJ: Masz w pracy dwie marynarki. W jednej chodzisz, a drugą wieszasz na krzesełku. Jak przychodzi szef i mówi :
- No, gdzie jest ten Wyrzykowski?
To kolega, czyli ja, mówi:
-No, gdzieś musi być, bo przecież marynarka wisi.
KW i TJ: Aresztowano pana Frigo (...), teraz zatrzymano panią Frigo na przesłuchanie (...), zatrzymano też Rumsasa, ale go wypuszczono.
TJ: A z tego wszystkiego siedzi tylko poseł Pęczak.
KW: Telesłuchacz.
MŚ Madryt 2005
KW: Piil, o którym troszkę zapomnieliśmy, ale wciąż pamiętamy.
Paryż - Nicea 2006
IB: A może Augé będzie pierwszym liderem klasyfikacji górskiej.
TJ: Brawo! I tutaj wygrał pan telewizor!
TJ: Chciałbym, żebyśmy porozmawiali o cyklu UCI Pro Tour, który zaczął się dzisiaj. Zaczął się wczoraj. W zasadzie zaczął się w niedzielę tym prologiem.
TJ: Wspólnie razem.
Tirreno - Adriatico 2006
TJ: Jaksche musiałby dziś zająć drugie i trzecie miejsce, co oczywiście jest niemożliwe.
Mediolan - Sanremo 2006
TJ: Podkreśliłem to sobie wężykiem.
KW: Co?
TJ: Będą grać na dwóch fortepianach i wcale nie musi wyjść z tego fałszywka (powiedział to chwilę wcześniej KW)
KW: (o kolarzu, który w ucieczce pilnował interesów swego lidera) On jest tutaj kontrolerem ... nie wiem jak go nazwać ... dyżurnym ruchu.