BikeMic - czyli jak słuchać muzyki na słuchawkach podczas jazdy na rowerze

Zdaniem wielu kierowców samochodów rowerzyści ze słuchawkami na głowie jadący zatłoczonymi ulicami sami proszą się o wypadek. Muzyka dostarczana wprost do ucha odcina ich praktycznie całkowicie od dźwięków otoczenia, przez co nie są w stanie usłyszeć tego co dzieje się na ulicy.

Dr Marcin Stolarski z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk często dojeżdża do pracy zatłoczonymi i ruchliwymi ulicami Warszawy. Sam lubi słuchać muzyki i nie chciałby rezygnować z tego podczas uprawiania aktywności fizycznych - np jazdy na rowerze, nartach, rolkach czy bieganiu. Dlatego wymyślił BikeMic - urządzenie, a właściwie mikrofon, który dostarcza do uszu rowerzysty dźwięki z otoczenia miksując je z aktualnie słuchana muzyką. Dzięki temu rowerzysta jest w stanie słuchać ulubionej muzyki, a jeśli się coś gwałtownego wydarzy na jezdni - np ostre hamowanie z piskiem opon, dźwięk klaksonu czy też syrena karetki pogotowia - bez problemu je usłyszy.

Urządzenie podłącza się pomiędzy odtwarzacz muzyki (np. telefon komórkowy), a słuchawki. Dzięki temu muzyka z odtwarzacza trafia do BikeMic z wbudowanym stereofonicznym mikrofonem, zbierającym dźwięki otoczenia, który następnie miesza je z muzyką tak by rowerzysta słyszał zarówno swoją muzykę jak i dźwięki otoczenia.

Zdaniem konstruktora rozwiązanie to jest lepsze niż używanie odtwarzacza tylko z jedną słuchawką w uchu, lub ze słuchawkami otwartymi, czyli takimi które nie tłumią dźwięków otoczenia. Jeszcze inni mają słuchawki zamknięte, ale ustawione na tyle cicho, by przenikały dźwięki z otoczenia. Wszystkie te rozwiązania Marcin Stolarski testował osobiście i zawsze był niezadowolony. Jak tłumaczy:

- Słuchawka w jednym uchu to dźwięk mono i do tego bardzo kiepski. Słuchawki otwarte dobrze sprawdzają się w lesie, ale koło głośnej ulicy są do kitu, ponieważ słuchana muzyka musi być tak głośno, że jest już niebezpieczna dla naszych uszu. Słuchawki zamknięte dbają o bezpieczeństwo naszych uszu, ale przenikające dźwięki są słabej jakości, brakuje im wysokich tonów oraz przestrzenności.

Stąd właśnie powstał pomysł na BikeMic połączony z zamkniętymi słuchawkami. Różnica jest ogromna - słychać wysokiej jakości muzykę stereo z pełnią basów i wysokich dźwięków, a dodatkowo równolegle otoczenie, dodaje.

BikeMic ma specjalne potencjometry, za pomocą których można dokładnie wyregulować, jak głośno będziecie słychać muzykę, a jak głośno otoczenie. Kiedy na przykład jedziemy koło głośnej ulicy, można ustawić głośność otoczenia na bardzo cicho i wtedy muzyka jest słyszalna na bezpiecznym poziomie. Kiedy z kolei jedziemy przez las możemy podkręcić głośność otoczenia, a ściszyć muzykę, tak, by była tylko tłem do śpiewających ptaków i dźwięków otaczającej przyrody. Dodatkowo mikrofon BikeMic schowany jest pod specjalną futrzana osłoną, która chroni go przed wiatrem podczas szybszej jazdy.

Do tej pory zbudowano 2 prototypy PHASE A, które pokazały, że urządzenie działa. W następnej kolejności zakupiono drukarkę 3D, która umożliwi produkcję modelu PHASE B. Ten - jest 3x mniejszy niż model PHASE A i 2x lżejszy (waży 60g). Dodatkowo ma on funkcję AGC (Automatic Gain Control), dzięki której jeśli zwiększy się głośność otoczenia (np. wyjedzie się na głośniejszą ulicę), to BikeMic automatycznie dostosuje głośność otocznia, aby nie zagłuszyło ono twojej muzyki. Są już dwie sztuki tego modelu i niebawem powstaną kolejne. 

Obecnie twórca BikeMic zbiera fundusze w serwisie IndieGoGo na uruchomienie produkcji - potrzebuje 100.000$. Jeśli się uda je zebrać, urządzenie w wersji PHASE C będzie w sprzedaży na wiosnę 2016 roku.

Strona BikeMic na serwise IndieGoGo