Wiadomości
Sprzęt
Porady Miasto
Prawo
Historia
Rozrywka
Książki
Turystyka
Reportaż
!!2021-10-Globrower
Jesteś tutaj > Strona główna > Wiadomości > Turystyka > Pokaz slajdów z wyprawy rowerowej do Jerozolimy - Wrocław

Pokaz slajdów z wyprawy rowerowej do Jerozolimy - Wrocław

Data: 2008-05-17
Źródło: Informacja własna

Czterech młodych ludzi w tym dwóch studentów Politechniki Wrocławskiej pojechało rowerami z Polski do Jerozolimy – teraz chcą o tym opowiedzieć i pokazać zdjęcia ze swej niecodziennej podróży. W lipcu roku 2006 czterej studenci z radomskiego Bractwa Rowerowego wyruszyli w pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Droga z Radomia do Jerozolimy to ponad cztery tysiące kilometrów. Mimo wojny na granicy libańskiej, mimo braku jakiegokolwiek zaplecza logistycznego - po 38 dniach dotarli do celu.

O tej największej wyprawie Bractwa - o niesamowitych przygodach i Bożym prowadzeniu na trasie – opowiedzą w czasie prezentacji na Politechnice Wrocławskiej.

Prezentacja odbędzie się w budynku A-1 Politechniki Wrocławskiej sala 329 (DKF-u) 20 maja 2008 o godz. 19:00

Wystawa zdjęć z wyprawy w budynku C-13 w holu na parterze w terminie 12-26 maja 2008r.

„Wątpliwości było mnóstwo. Skorpiony i węże. Pustynny upał – czy wytrzymają opony? Czy tam będą warsztaty rowerowe? Czy będzie gdzie nabrać wody? Czy wpuszczą nas do Syrii, skoro jedziemy do Izraela? Czy wpuszczą nas do Izraela, skoro będziemy w Syrii? … I do tego właśnie zaczęła się wojna na granicy libańskiej. Wyjazd odradzali nam prawie wszyscy.

Podjazdy ciężkie, Tomasz tradycyjnie zrywa łańcuch. Bardzo gorąco, na niebie Ŝadnej chmurki – a droga jakby mokra. To asfalt się topi.

Robi się pustynnie. Temperatura 39 stopni w cieniu. Ale zazwyczaj cienia nie ma.

Zazwyczaj wstajemy za kwadrans piąta. To pielgrzymka, nie wczasy. Jest jeszcze ciemno. Po kilku minutach rozlega się rzewny śpiew muezina. Z minaretu nawołuje wiernych do modlitwy. Słyszymy go codziennie, choć nocujemy zwykle na odludziu.

Po zmroku zwiedzamy stare miasto. W średniowieczu Tortosa była portem krzyżowców. Ich ogromna twierdza została przez Arabów zamieniona w dzielnicę mieszkalną.

Miała być kąpiel w morzu, jednak opowieści o jadowitych meduzach wydały nam się wiarygodne. Śpimy na falochronie. Gwieździste niebo, szum morza, przechadzające się karaluchy.

Do Damaszku długi zjazd. …Stare Miasto – prawdziwy smak orientu. Wąskie uliczki bez reszty wypełnione maleńkimi sklepikami. Ściany, sufit, podłoga – oblepione towarem, który wręcz wypływa na ulicę. … Pierwszy raz widzimy kobiety z całkiem zasłoniętymi twarzami.

Odprawa po stronie izraelskiej – trzy godziny. Rowery nie mieszczą się w maszynie prześwietlającej bagaż. Trzeba zdejmować koła. Długie przesłuchanie przez słuŜbę bezpieczeństwa. Skąd? Dokąd? Którędy? Po co w Syrii i dlaczego aŜ cztery dni? Co robimy w Polsce? Doktorat z geograii? To proszę coś opowiedzieć… Na koniec pytanie, czy chcemy pieczątki.

Wpuścili nas.”

Niech te fragmenty z opisu pielgrzymki będą zachętą do usłyszenia opowieści z całości podróży.

KOMENTARZE
Temat
Treść
Kod obrazkowy


Jeśli chcesz dodawać swoje komentarze i wpisy na forum pod jednym nickiem - zaloguj się

Z dniem 2020-01-06 forum zostalo wylaczone

Brak komentarzy!