Witold Kopeć, łódzki oficer rowerowy ma pomysł jak zachęcić łodzian do jazdy rowerem. Planuje namówić do współpracy księży i przekonać mieszkańców Łodzi, by dojeżdżali na rowerach na niedzielne msze.
Sam do kościoła jeździ na rowerze i jest przerażony tym, co wyczyniają zmotoryzowani wierni. - Przed wieloma kościołami brakuje miejsc parkingowych i ludzie stają gdzie popadnie - mówi Kopeć. - Stają na przejściach dla pieszych, tarasują przejazdy wózkom i niepełnosprawnym. A przecież szczególnie w kościele powinni pomyśleć o innych- wyjaśnia.