Miasto nie rozwiąże umowy z firmą, która zajmuje się wprowadzaniem w Rzeszowie bezobsługowych wypożyczalni rowerów. - Nie mamy żadnej pewności, że znalazłby się na jej miejsce jakiś inny chętny - tłumaczą urzędnicy.
Nie będzie także kar za kilkumiesięczne opóźnienie. - Bo tak naprawdę firma sama się ukarała. Zainwestowała swoje, chyba niemałe, pieniądze w stacje bazowe, rowery i oprogramowanie do obsługi wypożyczalni. I przez własne błędy nie może zarabiać. Uważamy, że nie ma potrzeby nakładania dodatkowych kar finansowych - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.