W Trójmieście lubimy sobie pochlebiać, że jesteśmy rowerową stolicą Polski. Warto w takich chwilach pamiętać, że w Kopenhadze codziennie na rower wsiada 400 tysięcy osób. I latem, i zimą
Goście duńskiego dnia Euroredakcji dyskutowali o zamiłowaniu Duńczyków do rowerów i naszych próbach dorównania do ich standardów. Marta Orlikowska z ambasady Danii w Warszawie opowiadała: - Nieprzypadkowo Kopenhaga jest uznawana na świecie za wzorcowy przykład miasta, w którym ludzie przemieszczają się masowo rowerami. Każdego dnia robi to 400 tys. osób. Bez względu na pogodę. Sygnalizacja jest dostosowana do ruchu rowerowego, a nie samochodowego. Zielona fala działa więc przy prędkości ok. 25 km na godz. Zimą ścieżki rowerowe mają pierwszeństwo przy odśnieżaniu. Trzeba też zwrócić uwagę, że duńskie ścieżki to nie wydzielone części chodnika, jak w najczęściej wygląda to w Polsce, tylko część jezdni - oznaczona innym kolorem i wydzielona krawężnikami lub innymi elementami.