Razem ze zmianą dyrekcji Zarządu Dróg i Transportu zmieniło się podejście tej instytucji do rowerzystów. Oby chęć i wola współpracy nie zniknęły wraz z najbliższymi wyborami.
Od tego tygodnia rowerzystom będzie się jeździło po Łodzi trochę lepiej. Na skrzyżowaniu ul. Piotrkowskiej z al. Mickiewicza i Piłsudskiego drogowcy wymalowali już na jezdni pasy umożliwiające cyklistom przejechanie go na wprost, w kierunku północnym. Aby wreszcie było to legalne - o co rowerzyści walczą przynajmniej od roku - brakuje jeszcze znaku T-22, czyli tabliczki z napisem "Nie dotyczy rowerów" pod nakazem skrętu. Ta ma zawisnąć jeszcze w tym tygodniu.
Mimo że tak niewiele było potrzeba, żeby ułatwić rowerzystom życie, ZDiT mnożył problemy. Miesiącami wmawiał, że "bez poważnych działań inwestycyjnych obejmujących modernizację skrzyżowania" pojechać ul. Piotrkowską na północ się nie da. Zdzisław Sowiński, specjalista od inżynierii ruchu ze ZDiT-u, tłumaczył i rowerzystom, i mediom, że w tym miejscu należy zsiąść z jednośladu, przejść na chodnik i przeprowadzić rower... przejściem podziemnym.