Rada Unii Europejskiej w grudniu zatwierdziła nowe zasady projektowania kabin ciężarówek, które będą bezpieczniejsze dla rowerzystów.
Dzięki lobbingowi kampanii "Tiry na tory" oraz podobnych organizacji z całej Europy bliższy stał się koniec płaskich kabin, bardzo niebezpiecznych dla rowerzystów, pieszych i innych użytkowników dróg.
Stare kabiny mają zostać zastąpione nowymi, dzięki którym lepiej widać drogę oraz z zaokrągleniami, co ma sprawić, że piesi czy rowerzyści w przypadku zderzenia nie będą wciągani pod koła.
Według organizacji walka nie była łatwa, ponieważ Francja i Szwecja (działając w interesie Volvo) usiłowały przesunąć wprowadzenie nowych kabin na lata 2025- 2028. Najpewniej chodzilo o to, żeby konkurencja nie mogła wprowadzić zmian zanim również oni by to zrobili.
Działanie organizacji "Tiry na tory" wpłynęły też na wycofanie się Polski z popierania wprowadzenia megaciężarówek. Sympatycy kampanii wysłali w tej sprawie więcej opinii do Komisji Europejskiej, niż nadeszło z któregokolwiek innego kraju Wspólnoty.
17 grudnia zostało osiągnięte duże zwycięstwo uzyskując zielone światło dla wprowadzenia nowych kabin w latach 2021- 2022, czyli o cztery lata przed terminem sugerowanym przez producentów aut.
Nowe kabiny, to dość kluczowa sprawa dla naszego kraju, gdzie zarejestrowana jest największa flota tirów w całej Unii, oraz gdzie co roku w wypadkach z udziałem tirów ginie najwięcej osób.
Dodatkowo nowe kabiny mają obniżyć zużycie paliwa, a co za tym idzie również zanieczyszczenie powietrza.
Krzysztof Troszczyński