25 listopada posłowie uchwalili zmiany w Kodeksie Karnym dzięki którym rowerzyści mogą być mniej surowo karani za jazdę po spożyciu alkoholu. Mogą, ale nie muszą....
Obecne przepisy nakazują obligatoryjnie orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych lub pojazdów mechanicznych określonego rodzaju na okres od 1 roku do lat 10 dla pijanego rowerzysty.
Trybunał konstytucyjny zwrócił uwagę, że zapis ten jest niezgodny z Konstytucją - ponieważ narusza zasadę równości. Kierowca samochodu złapany na jeździe pod wpływem alkoholu jest karany zakazem prowadzenia pojazdu którym jechał. Jak się okazało w praktyce na pijanego rowerzystę sądy nakładały karę podwójną - zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych (obligatoryjnie) oraz rowerów (wg uznania sędziego). Czyli nie dość, że rowerzysta popełnił wykroczenie mniej szkodliwe (zakładając że jazda po pijanemu na rowerze jest mniej szkodliwa niż jazda po pijanemu samochodem) to zostaje surowiej ukarany. Szczególnie kłopotliwe jest to dla zawodowych kierowców prowadzących np ciężarówki. Dla nich jazda rowerem po jednym piwie może się skończyć utratą pracy - bowiem sędzia odbierając prawo jazdy zabrania prowadzenia wszelkich rodzajów pojazdów mechanicznych.
Wg nowych przepisów Kodeksu karnego, które wejdą w życie miesiąc po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw to do sądu będzie należała decyzja, czy wobec nietrzeźwego rowerzysty orzec zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych (czyli samochodów) czy jedynie zakaz jazdy rowerem.
Za przyjęciem nowelizacji głosowało 368 posłów, nikt nie był przeciw i nikt się nie wstrzymał.