W Białymstoku Komenda Miejska Policji na swoich stronach internetowych chwali się udziałem... w Masie Krytyczniej. Może nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to że z zasady Masy Krytyczne polegają na nielegalnym przejeździe jak największej ilości rowerzystów przez miasto. Demonstranci w ten sposób chcą zwrócić uwagę na problemy właścicieli jednośladów w mieście.
W czasie takich przejazdów bardzo często dochodzi do konfliktów ze stróżami prawa. Niejedna masa została zatrzymana a ich uczestnicy spisani. Za udział w takim przejeździe można dostać nawet mandat.
Od kilku lat niektóre miasta robią legalne masy - np w Warszawie, podczas których kolumna rowerzystów jest ochraniana przez stróży prawa. Jednak Policja jakoś sie tym specjalnie nie chwali - ot wykonują swoja pracę.
Na tym tle spora ciekawostka jest zamieszczenie na stronach internetowych Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku relacji z demonstracji w której wzięła udział policja.
jak piszą na stronach:
W czerwcowej „MK” udział wzięli także policyjni rowerzyści z białostockich Komisariatów Policji oraz funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Białymstoku. Pomagali oni uczestnikom „MASY” w zapewnieniu bezpieczeństwa na całej trasie przejazdu.Kolejna „MASA KRYTYCZNA” już za miesiąc – białostoccy policjanci na pewno wezmą w niej udział, kontynuując zapoczątkowaną w czerwcu współpracę.
Cóż... w sumie trzeba przyznać że pomysł jest bardzo dobry. Rowerzyści otrzymują ochronę przed ewentualnymi ekscesami zdenerwowanych kierowców, a policja nie ma problemu z nielegalna "sfora" rowerzystów.