- W centrum trzeba wyhamować prędkość aut do 30 km na godz., ustawić więcej stojaków i dopuścić jazdę rowerem pod prąd na jednokierunkowych ulicach - wylicza Ryszard Rakower z sekcji rowerzystów miejskich.
- W Poznaniu nie ma tradycji jeżdżenia rowerem - powiedział w zeszłym roku prezydent Ryszard Grobelny. Skoro nie ma, to się ta nowa świecka tradycja właśnie tworzy, bo ludzie jednak pedałują. Dowód? Wystarczy wyjść na ulicę, rozejrzeć się, policzyć rowery poprzypinane do stojaków, barierek i znaków drogowych przy Starym Browarze, modnych kawiarniach i klubach, przed księgarniami. Albo zajrzeć do internetu na poznanbicyclechic.blogspot.com i zobaczyć poznańską rowerową modę lub do grupy "Rowerowy Poznań" na Facebooku, gdzie niemal 1500 osób dyskutuje o problemach rowerzystów.