Fotografia przestała mu wystarczać, a na weneckie Biennale Sztuki go nie zaproszono. Postanowił więc sam przygotować wierną replikę Polskiego Pawilonu (wersję turystyczną, w skali 1:15), wziąć ze sobą kamerę i wsiąść na rower. Wczoraj Sławomir Rumiak z wełnowieckiej hałdy wyruszył do Wenecji.
Dziennie chce pokonywać około 50 kilometrów, a do Wenecji dotrze za trzy tygodnie. - Pawilon-namiot będzie miejscem moich noclegów - tłumaczy fotograf z Czechowic-Dziedzic. Kamera jest mu potrzebna po to, aby dokumentować reakcje ludzi na jego widok. Z zebranego materiału powstanie film, którego premierę zaplanowano na inaugurację XVI festiwalu Arc Cameralis, choć wcześniej nagranie będą mogli obejrzeć odwiedzający weneckie Biennale - malutka replika Pawilonu Polskiego stanie bowiem przed tym prawdziwym. - Ta podróż to mój sposób na to, aby znaleźć się na Biennale, to też manifestacja wolności w sztuce - przyznaje Rumiak.