W ubiegły piątek obchodziliśmy Dzień bez Samochodu. Organizatorzy akcji namawiali: zostawcie auta w domach, przesiądźcie się na rowery. Tylko że ścieżek mamy w Radomiu jak na lekarstwo
Kończą się obchody Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu. Jednym z ostatnich akcentów był piątkowy Dzień bez Samochodu. Miasto zamknęło dla ruchu Rynek i Rwańską. Odbyły się występy cyrkowców, pokazy żonglowania, parada bicykli. Zorganizowano także konkursy i zabawy dla dzieci i młodzieży. Wieczorem odbył się zaś przejazd rowerzystów ulicami miasta.
Obchody były symboliczne, bo w Radomiu rowerzyści nie mają powodów do świętowania. Na razie ścieżki rowerowe wybudowano jedynie na ulicach Chrobrego i Toruńskiej, a także nad zalewem na Borkach. Według Sebastiana Pawłowskiego z Bractwa Rowerowego ich łączna długość to około 2 kilometry. - Pomimo obietnic nie powstała nowa ścieżka na oddanej niedawno po remoncie ulicy Kelles-Krauza - dodaje Łukasz Zaborowski, także z Bractwa.
- Mamy tylko kawałki ścieżek w różnych częściach miasta. Gdzież tu mówić o sieci dróg rowerowych - dodaje Pawłowski. - A rower jest najszybszym środkiem transportu, nie stoi w korkach, nie zatruwa środowiska, nie powoduje wypadków - zachwala Zaborowski.
Jak się dowiedzieliśmy w Miejskim Zarządzie Dród i Komunikacji, są plany połączenia ścieżek. - Potrzebujemy na to jednak jeszcze trochę czasu. I pieniędzy - mówi dyrektor MZDiK Marek Czyż. Niestety, fundusze, jakie planuje się przeznaczyć na rozbudowę ścieżek, są niewielkie. Według Wieloletniego Planu Inwestycyjnego, który wkrótce mają przyjąć radni, to jedynie 2,3 mln zł od 2008 do 2013 roku.
Trasa dla rowerów ma powstać jeszcze w tym roku wzdłuż ul. Maratońskiej, przy okazji jej remontu. - Ta ścieżka jest zupełnie nieprzemyślana, przeszkodą jest most - zauważają jednak przedstawiciele Bractwa Rowerowego.
Ścieżki są projektowane przy ulicy 1905 Roku i Słowackiego. Miasto przygotowuje się do generalnego remontu tych ulic, na razie zleciło wykonanie dokumentacji.