- Czy to nowa tradycja rowerowego Krakowa? - zastanawiali się uczestnicy pierwszego w mieście zlotu rowerów zabytkowych i konkursu na najpiękniejszy zabytkowy rower, pt. "Ocalić od Zapomnienia".
Na Małym Rynku stawiło się w ubiegły czwartek kilkudziesięciu wielbicieli rowerów w stylu retro, którzy przyjechali na nich nawet z bardzo odległych krańców miasta i regionu. - Aby wystartować w naszym konkursie, rower musi mieć co najmniej 40 lat lub więcej, być produktem seryjnym oraz mieć zachowany oryginalny lakier, powłoki galwaniczne oraz osprzęt z danego okresu - informował Kazimierz Chyłko, wielbiciel i konserwator starych rowerów, organizator zlotu.
Co ciekawe, w konkursie na najpiękniejszy rower jury punktowało również... strój kierowcy. Strój musiał nawiązywać do epoki, w jakiej wyprodukowano rower. Na Małym Rynku, zwanym już drugim (po Rynku Głównym) salonem Krakowa, spacerowały więc "pod rękę" ze swymi rowerami panie w podkolanówkach, krótkich spodniach i kaszkietach, oraz panowie w kapelusikach i gustownych żakiecikach.