RZESZÓW. Na paliwo do samochodów strażników miejskich ratusz wydaje miesięcznie ok. 5 tys. zł.
Strażnicy miejscy z Gorzowa Wielkopolskiego, Torunia, Poznania czy Wrocławia jeżdżą na rowerach od dawna i bardzo sobie chwalą taki środek lokomocji. Nie dość, że oszczędny, to jeszcze korzystnie wpływa na zdrowie, część ze strażników mogłaby zrzucić parę zbędnych kilogramów. Kiedy w takim razie rowery pojawią się w rzeszowskiej Straży Miejskiej? - Na razie o tym nie myślimy i nie planujemy ich zakupu - wyjaśnia Jadwiga Jabłońska, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Rzeszowie.
Straż Miejska posiada 2 dacie SD Logan, 2 dacie Logan, opla Astrę, daewoo Lanos oraz poloneza Atu Plus. Na przeglądy i naprawy samochodów służbowych w 2010 roku przewidziano kwotę 5 tys. zł, dodatkowo części będą kosztować około 3-4 tys. zł. Na samo jednak paliwo miasto wyda miesięcznie około 5 tys. zł.
Rowery są dużo tańsze
Rower miejski w sam raz dla strażników kosztuje około 1500zł. Posiada m.in. przerzutki, tak żeby jadąc pod górkę strażnik nie musiał się za bardzo zmęczyć. Koszty serwisowania są praktycznie żadne. Dlaczego rowery chwalą w innych miastach w Polsce? - Samochód to puszka, ogranicza kontakt z obywatelem. Rowerem można przejechać np. między blokami i dostać się w miejsca, gdzie samochodem nie można przejechać. Na rowerze można także szybciej dojechać na interwencje niż w korkach samochodem - wyjaśnia Andrzej Jasiński, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie strażnicy posiadają pięć rowerów od przeszło trzech lat