Co najmniej 50 tysięcy osób wzięło w Rzymie udział w pierwszej we Włoszech manifestacji rowerzystów. Domagają się oni większego bezpieczeństwa na drogach publicznych i przypominają, że w dobie kryzysu i wzrostu cen paliw napędzane siłą własnych mięśni jednoślady są jedyną rozsądna alternatywą dla samochodu.
Zdaniem wielbicieli jednośladów ze stolicy Włoch, sytuacja jest naprawdę dramatyczna. W ciągu ostatnich dziesięciu lat na włoskich drogach straciło życie dwa i pół tysiąca rowerzystów. Stąd postulat, by przynajmniej w miastach ograniczyć prędkość do 30 kilometrów na godzinę.