Zielonogórski magistrat da rower Twojemu dziecku. Zupełnie za darmo. Pod warunkiem, że maluch ma dwa lub trzy latka. Urząd miasta chce kupić 3 tys. małych rowerków. A dla dorosłych 300. Tyle że Ci nie dostaną ich na własność. Będą mogli skorzystać z nich w wypożyczalni
Autorem pomysłu rozdania kilku tysięcy rowerów jest radny Artur Zasada (PO). Polityk Platformy wpadł na niego rok temu po powrocie z Tajwanu. Tłumaczył wtedy, że magistrat mógłby kupić rowery i wykorzystać je do głośnej promocji. Według koncepcji Platformy rowery miały trafić do uczniów i studentów. Wystarczyłoby wpisowe 10 zł. Koncepcji nie udało się zrealizować przed ubiegłorocznym Winobraniem. Nie oznacza to jednak, że pomysł upadł. Miasto zamierza wprowadzić w życie koncepcję radnego teraz. Tyle że po swojemu. Ze starego pomysłu zostaje, na przykład, rozwiązanie, które sugeruje, aby jednoślady pomalować w barwy miasta. Oprócz kolorów mogą pojawić się na ich ramach loga sponsorów i zielonogórskich firm, które zechcą się w ten sposób zareklamować.
W tegorocznym budżecie na rowerową promocję miasta radni postanowili wydać 300 tys. zł. Magistrat już zabiera się do pracy nad projektem. Jednak chociaż plan działania jest gotowy, urzędnicy wciąż czekają na propozycje mieszkańców. - Pomysł można jeszcze przedyskutować i zmodyfikować. Jesteśmy otwarci na sugestie - zapewnia Tomasz Nesterowicz, kierownik biura prezydenta miasta.