Kask rowerowy może uratować życie, jednak jego przechowanie zajmuje niemało miejsca a nieforemny kształt utrudnia schowanie do plecaka czy torby. Dla rowerzystów miejskich ma to niemałe znaczenie i może, choć nie musi być jedną z przyczyn rezygnacji z tego rowerowego dodatku podczas jazdy w mieście.
Brytyjska firma Stash zaprojektowała i wyprodukowała we współpracy grupą BASF składany kask rowerowy, o raczej miejskim niż sportowym przeznaczeniu. Jego budowa odbiega od klasycznych kasków In-molding, a to z racji istnienia 2 osi, w których można dokonać obrotu boków kasku do wewnątrz. Zabieg schowania boków kasku do środka powoduje zmniejszenie zajmowanej przez niego objętości o blisko połowę, a złożony kask nabiera poręcznego kształtu.
Wszystko byłoby pięknie, lecz specjalne konstrukcja kasku, rezygnacja z technologii In-molding wymusiła bardziej zakrytą konstrukcję - kask zdecydowanie nie należy do przewiewnych, dlatego też docelową grupą odbiorców tego wynalazku są rowerzyści miejscy, którzy nie przemieszczają się w zawodniczym tempie. W rozwiązaniu tym chodzi przede wszystkim o wygodę i bezpieczeństwo. To drugie zostało potwierdzone przez uzyskanie niezbędnych atestów, a producent przedstawia na swojej stronie film z testów wytrzymałości » swojego produktu.