Pasy do jazdy pod prąd wymalowane na krakowskich ulicach w ubiegłym roku są teraz ledwo widoczne. Rowerzyści skarżą się, że w niektórych miejscach zrobiło się niebezpiecznie.
Do kontrapasów pozwalających na jazdę pod prąd na kilkunastu ulicach jednokierunkowych na Starym Mieście i Kazimierzu krakowscy rowerzyści już przywykli. Nie wszyscy kierowcy pamiętają jednak, gdzie takie zasady obowiązują.