Cykliści: - Chcemy używać roweru jako środka transportu i chcemy, żebyście nam to ułatwili, a nie utrudniali. Szef drogowców: Daj im palec - będą chcieli wszystko. Drobne rzeczy tak, ale rewolucji nie będzie
Po Łodzi jeździ się rowerem fatalnie - drogi są z tandetnej kostki, zaczynają się i kończą w polu, są źle oznakowane, prowadzą wprost na przystanki autobusowe. Tak było i tak jest. Ale może będzie inaczej, bo łódzcy urzędnicy zaprosili właśnie cyklistów do "rowerowego dialogu". To absolutna nowość - przez ostatnie lata Zarząd Dróg i Transportu raczej uprzykrzał im życie.
Spotkanie rozpoczęło się dla cyklistów bardzo miło. - Myślę, że do końca czerwca pojawią się w mieście stojaki na rowery, na Piotrkowskiej - stylizowane. Najpewniej do końca tego tygodnia będzie też możliwy przejazd skrzyżowaniem al. Mickiewicza z ul. Piotrkowską na północ. Pod nakazem skrętu zostanie zamontowana zostanie tablica "nie dotyczy rowerów" - zapowiedział Maciej Winsche, dyrektor ZDiT.