Problemy komunikacyjne w dużych miastach zmuszają coraz większą rzeszę osób do poszukiwania alternatywnych sposobów poruszania się. Jednym z najczęściej wybieranych są oczywiście rowery. Zalet takiego sposobu komunikacji nie będziemy teraz omawiać - bo są oczywiste, ale jest i wada - co zrobić z naszym jednośladem, kiedy już dojedziemy do miejsca przeznaczenia. Wiele osób boi się pozostawić rower na specjalnym parkingu - jeśli oczywiście taki w ogóle jest. Najlepszym wyjściem byłoby po prostu zabranie go ze sobą. Aby to było możliwe rower powinien być składany i lekki.
Mistrzostwo świata w tej dziedzinie należy chyba do roweru A-bike ważącego zaledwie 5,5 kg i mieszczącego się po złożeniu w wymiarach 66 x 30 x 15 cm. Producent zapewnia, że małe koła z oponami napompowanymi do ciśnienia 90 PSI pozwalają na płynną i komfortową jazdę po płaskich nawierzchniach. A-bike nie posiada przerzutek, a napęd z pedałów na koło jest przekazywany poprzez dwa bliźniacze łańcuchy w zamkniętym systemie - dzięki temu użytkownik nie ma możliwości pobrudzenia sie smarami i olejem.
Niską wagę uzyskano przez zastosowanie aluminium oraz włókna szklanego. Koła ważą po 350 gramów każde. Rower posiada oczywiście hamulce - specjalnie zaprojektowane do tej konstrukcji Wprawny użytkownik składa swój pojazd w zaledwie 10 sekund. Maksymalna zalecana waga rowerzysty to 85 kg, a cena A-bike wynosi 300$
Patrząc na tą nieco dziwną konstrukcję, można mieć jednak wątpliwości czy małe koła poradzą sobie z pokonywaniem szczelin pomiędzy kostką, z której są ułożone ścieżki rowerowe w Polsce. Mowa oczywiście o tych większych szczelinach - które jakoś samoistnie powstają po kilku latach użytkowania ścieżki (pewnie jeżdżą na nich przeładowane rowery :-) ).
Więcej informacji na stronie WWW producenta roweru »