Rowery publiczne, tablice informacyjne na przystankach tramwajowych - na tego typu projekty miasto Poznań chce zdobyć unijną kasę.
Poznań chce przystąpić do inicjatywy Civitas. Jest to część unijnego programu, którego celem jest promowanie, a potem wdrażanie czystych i wydajnych środków transportu miejskiego.
Co to oznacza w praktyce? W Civitas uczestniczą już Kraków i Gdynia. W pierwszym z miast powstają np. nowe strefy ruchu pieszego. Dodatkowo na niektórych autobusach zainstalowano bagażniki rowerowe. W Gdyni z kolei buduje się nowe ścieżki rowerowe, żeby zachęcić do korzystania z jednośladów. Ale Civitas nie skupia się tylko na pieszych i rowerzystach. Dużą wagę przywiązuje się tu do transportu zbiorowego. Promuje się zakup nowoczesnego taboru, np. autobusów zasilanych gazem ziemnym, czy usprawnianie komunikacji miejskiej poprzez np. uprzywilejowanie tramwajów i autobusów w ruchu ulicznym.
Żeby uczestniczyć w Civitas, trzeba wraz z kilkoma miastami z Europy stworzyć zespół, który będzie wdrażał podobne pomysły. Poznań ma już prawie "dogadanych" partnerów, ale urzędnicy nie zdradzają wespół, z kim będziemy walczyć o dofinansowanie. Tajemnicą są też na razie nasze pomysły na lepszą komunikację. - Inne polskie miasta też będą przecież składały wnioski. To nasza konkurencja. Nie chcemy nikomu podsuwać dobrych rozwiązań - tłumaczy Bożena Wiśniewska z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Urzędzie Miasta.