Ścieżka od poniedziałku do piątku

W miniony weekend na rowerzystów odwiedzających Park Szczytnicki we Wrocławiu czekały dwie niespodzianki: zlikwidowano możliwość jazdy rowerem w obu kierunkach jednokierunkową ul. Kopernika oraz zmuszono cyklistów do poruszania się po jezdni ul. Mickiewicza z uwagi na przeznaczenie biegnącej tam ścieżki na... parking dla samochodów.

Ul. Kopernika biegnąca przez Park Szczytnicki, perełkę wśród nielicznych wrocławskich oaz zieleni, została na przełomie 2008/2009 zamieniona na ulicę jednokierunkową. (Tym manewrem zapewniono dodatkowe miejsca parkingowe w samym środku parku, który w każdy weekend był notorycznie rozjeżdżany parkującymi samochodami.) Sytuacja ta jednocześnie uderzyła w rowerzystów. Na skutek naszej interwencji, z początkiem roku dopuszczono tam ruch rowerowy w obu kierunkach (tutaj pisaliśmy o tym wydarzeniu. Pozostałe zaś interwencje do dziś pozostają bez echa).

W miniony weekend zauważono na Kopernika brak znaków T-22 (nie dotyczy rowerów), co oznacza, że nie można już poruszać się w dwóch kierunkach. Co zaś do parkowania aut, to problemu nie potrafiły zmniejszyć (nie: rozwiązać) nawet obecne na miejscu przez cały weekend służby porządkowe (SM patrolowała nieustannie okolice Hali i ZOO przez cały weekend): ulica Kopernika była zastawiona autami po obu stronach jezdni.

Jak mówi Radosław Lesisz z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej: "I tak, realizuje się na naszych oczach obietnica Dutkiewicza o polepszeniu stanu terenów zielonych (bo o ich powiększeniu, zdaniem prezydenta nie ma mowy, choć postulat ten znalazł się na 4 miejscu w rankingu Pentora). Wygląda na to, że prędzej urzędnicy zamienią na parkingi wszystkie alejki parkowe, niż dojdą do przekonania, że ul. Kopernika powinna zostać zamknięta dla ruchu zmotoryzowanego."

Przedwojenna ścieżka na ul. Mickiewicza, wbrew temu co wskazują mylnie zawieszone znaki C-13 jest ścieżką jednokierunkową (jej szerokość nie przekracza 1,5m, co uniemoliwia bezpieczne mijanie się). Jazda w weekendy tym kawałkiem poniemieckiej infrastruktury („poprawionej” w kilku miejscach przez Polaków) od zawsze była koszmarem. Na kilometrowym odcinku ulicy rozcinającej na pół Park Szczytnicki brak jest jakichkolwiek miejsc postojowych dla aut (za wyjątkiem parkingu przy Ogrodzie Japońskim). Skutkiem tego, co tydzień (a nawet w dni powszednie) na ścieżce parkują raźnie kierowcy.