5 tys. koron kary za poruszanie się konno lub rowerem po lesie poza wyznaczonymi trasami uchwalił parlament. Ustawę musi jeszcze podpisać prezydent. Opozycja oraz liczne grupy społeczne protestują. Tydzień temu były premier Mikulasz Dzurinda stanął na czele demonstracji rowerzystów pod pałacem prezydenckim. Protestujących wsparła Międzynarodowa Federacja Kolarstwa Górskiego.