Piękny i kolorowy świat, wygodne "meble uliczne", ekologiczny i zdrowy transport, po prostu cywilizacja Zachodu. Gdzie? Na razie tylko na projektach studentów wzornictwa przemysłowego Akademii Sztuk Pięknych.
Pomarzmy. W Warszawie mamy całą sieć świetnie powiązanych ze sobą ścieżek rowerowych. Nie dochodzi na nich do tylu kolizji i wypadków z samochodami co teraz. Słupki przed skrzyżowaniem ścieżki rowerowej z drogą, uzbrojone z czujkę mikrofalową, migają ostrzegawczo, kiedy zbliża się do nich cyklista. W wielu miejscach są rozstawione wygodne stojaki, bezpieczne zamykane "garaże", miejsca wypoczynku z ławkami, stolikami i daszkiem i dodatkowym oświetleniem.
- Konkurs studencki "Elementy wyposażenia ścieżek rowerowych w Warszawie" zorganizowaliśmy wspólnie z Biurem Naczelnego Architekta Miasta. Jego cel, podobnie jak wcześniejszych, był taki: przekazać wybrane projekty do realizacji. Wpłynęło 27 prac - mówił prof. Jerzy Porębski, dziekan wydziału wzornictwa przemysłowego w gmachu ASP przy Myśliwieckiej i członek jury konkursowego.
Nagrodzone i wyróżnione zostały te, które oprócz urody designu kusiły też łatwością w realizacji.
- Na tej wystawie widać bowiem myślenie świeże, nieskrępowane jeszcze uwarunkowaniami wykonawczymi, a my braliśmy też pod uwagę użyteczność czy wandaloodporność. W Warszawie brakuje dobrego drobnego detalu w przestrzeni publicznej. Przez długie lata ścieżki i rowery były postrzegany jako element zbytku i wyłącznie rekreacji, a przecież to normalny środek komunikacji - przypomniał Tomasz Gamdzyk z BNAM.
Wygrał Jarosław Szaran (I nagroda i 2 tys. zł) i jego projekt bezpiecznego parkowania jednośladów: w pionie, w poziomie oraz w pudełkach-garażach. - Takie bramki do zawieszania rowerów można montować w ścianach budynków. Są też moduły wolno stojące - z betonu i stali, które pozwalają zabezpieczyć i przykuć łańcuchem zarówno koło, jak i ramę. Garaże rowerowe, z zamykaną klapą z tworzywa, mógłby obsługiwać np. ekspedient kiosku - wyjaśnił zwycięzca.
Zdradził, że jest ze Starachowic. Na rowerze jeździ tylko rekreacyjnie i po raz pierwszy wygrał konkurs. - A mogę coś jeszcze powiedzieć? - zapytał nagle. - Strasznie tęsknię za domem. Mój związek ze stolicą jest platoniczny. Warszawa mnie kocha, a ja ją nie bardzo - przyznał, spuszczając oczy.
Drugą nagrodę zdobył Jan Modzelewski (1,6 tys. zł) pomysłem ławki ze stojakiem i stanowiskiem naprawczym rowerów. Słupek z prostym mechanizmem do zawieszania ramy pozwala na proste usunięcie drobnych usterek na miejscu. Ławka ma po środku specjalne korytko na odłożenie narzędzi.
Marek Kultys i Olga Surawska (III nagroda, 1,3 tys. zł) proponują system informacji wizualnej i różnicowania ścieżek rowerowych. Wydzielone z jezdni byłyby jaskrawopomarańczowe, zwykłe przy chodniku - czerwone (brr, z kostki, takie już znamy). W miejscach reprezentacyjnych o ścieżce rowerowej przypominałyby jedynie metalowe "pieczęcie" z symbolem jednośladu. Takie mogłyby się pojawić przy remontowanym Krakowskim Przedmieściu. Ale się nie pojawią, bo planiści nie przewidzieli tam w ogóle ścieżki rowerowej. Kto chce pomarzyć jak mogłoby być, niech się wybierze na wystawę studenckich projektów. Na ASP przy Myśliwieckiej 8 w sali na parterze na wprost głównego wejścia powiszą przez trzy tygodnie.