Tarnów lansuje się pod hasłem przyjaznego rowerzystom. Amatorzy dwóch kółek są innego zdania. Według nich większość tras, teoretycznie dla nich przeznaczonych, to ścieżki rowerowe jedynie z nazwy.
Zorganizowali już blokadę ruchliwego ronda w mieście, zapowiadają kolejną. By zmusić rządzących do zadbania o rowerzystów.
W piątek, tydzień po blokadzie ronda, radny Robert Wardzała zaprosił cyklistów i miejskich urzędników na objazd tarnowskich ścieżek. Atmosfera sielankowa bynajmniej nie była. Rowerzyści, którzy zjawili się w piątek w umówionym miejscu, twierdzili, że miejskie służby dzień wcześniej gorączkowo porządkowały ścieżki, którymi na rowerze przejechać miał prezydent Ryszard Ścigała.