W lutym pisaliśmy » o projekcie 1451 wypożyczalni rowerów w Paryżu, które miały zostać uruchomione latem. Od niedzieli mieszkańcy oraz turyści będą mieli do dyspozycji 750 - na razie o połowę mniej niż zakładano - stacji rowerowych, pozwalających skorzystać z roweru, który można zostawić na dowolnej innej stacji. Do wypożyczenia będzie ponad 10600 rowerów. Liczba stacji i rowerów systemu Velib' ma niemal podwoić się do końca roku.
Usługa dostępna będzie w systemie abonamentów, które umożliwiają wskoczenie na rower na którejś ze stacji rozsianych co 300 metrów po całym mieście i oddanie go na dowolnej innej.
Mimo iż system Velib' nie zaczął jeszcze działać, abonamenty wykupiło już sześć tysięcy osób. Roczny kosztuje 29 euro, tygodniowy - pięć, a dzienny - jedno euro. Cena ta obejmuje darmowe korzystanie do pół godziny za każdym razem z roweru.
Za korzystanie z niego dłużej niż pół godziny opłata rośnie. Za pierwsze następne pół godziny płaci się dwa euro; za każde kolejne opłata wzrasta do czterech.
Velib' to najnowsza z prób socjalistycznego mera Bertranda Delanoe, aby Paryż stał się miastem bardziej zielonym i przyjaznym dla rowerów. Według ratusza ruch rowerowy w mieście od 2001 r. wzrósł o 50 proc.
W Paryżu jest 371 km dostępnych dla rowerów ścieżek. Na wielkich bulwarach rowerzyści korzystają z pasa wydzielonego dla autobusów. A w niedzielę nabrzeża Sekwany zamykane są dla samochodów i udostępniane pieszym, rolkarzom i rowerzystom.
Systemy wypożyczalni rowerów mają Sztokholm, Wiedeń, Barcelona, Bruksela i Kopenhaga. We Francji podobna usługa w Lyonie okazała się przebojem: każdy z dostępnych miejskich rowerów używany jest od siedmiu do 15 razy dziennie, a liczba codziennych przejazdów sięga 15 tysięcy.
Rowery ważą niemal 23 kg, mają przerzutki z trzema biegami, a także koszyk i wbudowaną blokadę.