W Australii w Melbourne podczas wyścigu w kolarstwie torowym w hali Vodaphone Arena doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Jeden z rozpędzonych kolarzy wpadł na kolegę i spowodował kraksę, w której uczestniczyło 14 zawodników.
Żaden z kolarzy uczestniczących w wypadku nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Tłum około pięciu tysięcy widzów przyszedł do hali, w której zazwyczaj rozgrywane są mecze tenisowe Australian Open, by zobaczyć swojego ulubieńca i zwycięzcę tegorocznego klasyku Paryż-Roubaix Stuarta O'Grady. Jednak największe emocje w zawodach Melbourne Cup on Wheels wzbudził wyścig na 2000 metrów w kategorii poniżej 18 lat. To właśnie w nim doszło do kolizji.
Kolarze przy pełnej szybkości wywracali się na twardą nawierzchnię toru. Na szczęście, dla wielu zawodników skończyło się to na stłuczeniach, siniakach oraz otarciach skóry.