59-letni Czesław S. ma już na koncie dwa wyroki wydane w trybie przyspieszonym. Oba za to samo: za jazdę po pijanemu na rowerze. Mieszkaniec powiatu kołobrzeskiego pierwszy raz został zatrzymany przez policję 12 marca. Jechał na rowerze, mając w wydychanym powietrzu 2,88 promila alkoholu. Dzień później stanął przed sądem, który skazał go na 10 miesięcy ograniczenia wolności oraz czteroletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i rowerów. W czasie ograniczenia wolności ma przez 30 dni w miesiącu wykonywać nieodpłatną pracę.
Tydzień później, 18 marca, policja znów zatrzymała go podczas rowerowej przejażdżki. Tym razem alkomat pokazał "tylko" 1,8 promila. Kołobrzeski sąd skazał go na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i rowerów.
To prawdopodobnie pierwszy recydywista sądów 24-godzinnych w Polsce. Był także pierwszą osobą w województwie zachodniopomorskim, która została skazana po wprowadzeniu przyspieszonych sądów.