W krajach starej Unii włodarze miast dążą do zwiększania udziału transportu publicznego i ograniczenia samochodowego. W Poznaniu należy założyć pożądane proporcje i odpowiednio dzielić środki. Może dyskusja w "Gazecie" pozwoli wypracować kompromis
Dzięki "Gazecie Wyborczej" możliwe było przedstawienie opinii dotyczących rozwoju Poznania. Oceny tego rozwoju są również ocenami polityki prezydenta Ryszarda Grobelnego i Rady Miasta. Jednym z najbardziej aktywnych dziennikarzy wskazujących na błędy tej polityki jest Michał Wybieralski. Szkoda, że zamiast korzystać z publikowanych na łamach "Gazety" opinii, prezydent stara się przekonywać, że jest świetnie, a dzięki jego polityce będzie jeszcze lepiej.
Prezydent pisze, że Poznań stawia na rozwój komunikacji publicznej. Widoczne jest jego zdaniem w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym na lata 2009 -2013. Dowodem na to ma być przeznaczenie kwoty 1 mld zł na komunikację publiczną (z wyłączeniem wydatków MPK na zakup tramwajów) i 1,2 mld zł na drogi. Teoretycznie podział kwoty wygląda na racjonalny. Moim zdaniem należałoby te kwoty odnieść do procentowego udziału komunikacji publicznej w przemieszczaniu się Poznaniaków. Jeżeli 50 proc. Poznaniaków przemieszcza się samochodami, a 50 proc. transportem publicznym, to takie proporcje można by zaakceptować, ale też z zastrzeżeniem, iż jest to polityka pozostająca w sprzeczności z europejskimi trendami. W krajach tzw. starej Unii włodarze miast dążą do zwiększania udziału transportu publicznego i ograniczenia ruchu samochodowego. Należałoby zatem założyć pożądane proporcje transportu publicznego w stosunku do samochodowego i tak dzielić środki. Może dyskusja w "Gazecie" pozwoli wypracować kompromis. Jeżeli poznaniacy i władze miasta ustalą w wyniku publicznej debaty, że pożądane proporcje wynoszą przykładowo 60 proc. na rzecz transportu publicznego, 30 proc. na rzecz samochodów i 10 proc. dla rowerów (w Monachium na rzecz transportu rowerowego ma przypadać w najbliższych latach 15 proc.), to Prezydent Poznania będzie mógł powiedzieć, że realizuje wolę poznaniaków i popiera transport publiczny.