Otwarciu toru do ekstremalnych zjazdów rowerowych na Cytadeli w Poznaniu towarzyszyły zawody Superligi 2008. Pogoda nie przestraszyła publiczności. Każdy chciał zobaczyć, jak się lata na rowerach.
- Pomysł narodził się w 2003 roku, kiedy zrobiliśmy pierwsze zawody w Olsztynie, na naszej trasie w wąwozie. No i doszliśmy do wniosku, że nie ma takiej imprezy w Polsce, która byłaby dla amatorów, w której mógłby wystartować tak naprawdę każdy, kto ma sprawny rower. - mówi Adam Dowgird, jeden z organizatorów Heyah Superligi.
W 2004 roku Superliga ruszyła pełną parą. W tym roku po raz pierwszy jeden z "podcykli" zawodów rozegrał się w Poznaniu. Dyscyplin jest kilka, a na Cytadeli można było podziwiać dwie z nich: dirt i four cross. Na świecie kolarstwo grawitacyjne, ma już swoją historię, prestiżowe zawody, znanych zawodników. W Polsce, mimo niedostatku miejsc do treningów, również nie brak jego fanów. Świadczy o tym chociażby ilość zawodników startujących w four crossie na poznańskim torze - było ich 50 (w tym czterech zawodników z Rosji). Można by się zastanawiać, co ich pociąga w tak ekstremalnych sportach.