Prawdopodobnie pierwszy na świecie wyciąg dla rowerzystów działa w mieście Trondheim w Norwegii. Nie jest to jednak wyciąg dla downhillowców - czyli miłośników szaleńczych zjazdów górskimi ścieżkami, ale dla mieszkańców miasta. Ma on ułatwić dotarcie rowerem z centrum miasta do uniwersyteckiego kampusu znajdującego się na wysokim i stromym wzgórzu. Pokonanie 20% nachylenia nie jest łatwe nawet dla doświadczonych rowerzystów. Pomysł polega na zastosowaniu przesuwanego pedału (zaczepu) wzdłuż jezdni, o który zaczepia się rowerzysta jedną stopą. Druga pozostaje cały czas na rowerze. Dzięki temu, że zaczep wyciągu jest na podwyższeniu całą operację przeprowadza się bez zsiadania z siodełka. Jazda takim wyciągiem wymaga jednak pewnej wprawy - szczególnie zachowania równowagi.
Otwarcie długiego na 130 metrów wyciągu o napędzie elektrycznym nastąpiło 18 sierpnia 1993 roku. Rowerzyści są transportowani pod górkę z prędkością 2m/s (7,4km/h). Wydajność wynosi 300 osób na godzinę, a jednocześnie może z niego korzystać 5 osób. Jak do tej pory jest to jedyne takie urządzenie na świecie, ale jak informują konstruktorzy, nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozwiązanie to zastosować w innych miejscach. Szczególnie, że wyciąg jest bardzo niezawodny - w ciągu 12 lat pracy zostało przetransportowanych 200.000 osób i nie zanotowano żadnej awarii. Maksymalna teoretyczna długość wyciągu to 400 m.
Zdjęcia oraz informacje pochodzą ze strony WWW poświęconej wyciągowi.