Im bardziej popularniejsze staja się rowery, tym większym problemem staje się ich zabezpieczanie przed kradzieżą. Jednym z oryginalniejszych pomysłów jest U-lock, który wydziela fetor podczas próby jego sforsowania.
Klasyczne zabezpieczenia - mocne łańcuchy, czy klasyczne U-locki czasami nie wystarczają. Zdeterminowany złodziej potrafi dobrać się i do nich używając elektronarzędzi - np szlifierki kątowej.. Daniel Idzkowski - wynalazca z San Francisco o polsko brzmiącym nazwisku wymyślił coś nowego - połączenie mechanicznej blokady U-lock z śmierdzącym gazem, który zostaje uwolniony podczas próby włamania. Gaz został tak dobrany aby spowodować wymioty u złodzieja.
Obecnie na portalu finansowania społecznościowego Iniegogo są zbierane fundusze na uruchomienie produkcji. Zakładaną sumę 20.000$ już osiągnięto, więc wynalazek wejdzie niebawem w fazę produkcji. Cena Skunk Lock wyniesie około 100-150$.
Jak działa wynalazek? Twórca nie ujawnia tego dokładnie, ale możemy się domyślać, że gaz jest ukryty w rurze U-kształtnej. Prawdopodobnie stalowy pręt jest otoczony otuliną z tworzywa i gaz znajduje się pod ciśnieniem pomiędzy nimi. Próba naruszenia integralności pręta musi się wiązać z przecięciem najpierw pierwszej warstwy. Dochodzi wtedy do rozszczelnienia i przez powstały otwór ulatnia się gaz - prosto w twarz złodziejowi.
Nieprzypadkowo U-lock został pomalowany w pasy biało-czarne. Ten wzór ma nawiązywać do umaszczenia skunksa, który przed atakiem broni się w podobny sposób.
Jak podkreśla twórca jego wynalazek, w odróżnieniu od konkurencji, nie wymaga zasilania. Możliwość rozładowania się baterii to najważniejsza wada zabezpieczeń mechanicznych z elektroniką - GPS'em, czy modułem GSM. Skunk Lock jest całkowicie mechanicznym urządzeniem.