Nie Muzeum Sztuki Nowoczesnej ani metro, ale... dworzec rowerowy ma szansę powstać najszybciej w ramach zabudowy pl. Defilad.
Stołeczni urzędnicy wpadli na pomysł ożywienia pustego fragmentu placu przy PKiN w okolicy parku Świętokrzyskiego.
Chcą, by przy Pałacu Młodzieży stanął bike station – budynek, w którym można byłoby zostawić rower. Ale nie tylko. Znalazłyby się tam też łazienki i szafki, w których można by zostawić rowerowe akcesoria i – po podróży np. z Pragi – pójść do biura w Śródmieściu.
Prysznic i kawka
Rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk przedstawił wczoraj oficjalnie pomysł podczas dyskusji w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w ramach cyklu „Warszawa w budowie”.
– Mam nadzieję, że projekt bike station wpisze się w plan ożywienia dziś martwego i nudnego fragmentu miasta – ocenia Andryszczyk. Zdradza, że sam niedawno kupił rower i stał się pasjonatem tego sportu.
Latem dworzec rowerowy mógłby też służyć za szatnie dla młodzieży, która grywa w piłkę na pobliskim boisku, a zimą łyżwiarzom korzystającym z lodowiska.
Pomysłodawcy proponują zlokalizować tam także jakąś kawiarnię oraz punkt informacji, w którym pasjonaci bicykli mogliby wymieniać uwagi.
Projekt obiektu ma być wybrany w konkursie, do którego ratusz chciałby zaprosić studentów architektury i – jeśli procedury poszłyby sprawnie – w 2012 r. budynek mógłby już stanąć między Pałacem Młodzieży a parkiem Świętokrzyskim.
Dlaczego dopiero za trzy lata? Bo urzędnicy konkurs na projekt zamierzają ogłosić dopiero po uchwaleniu nowego miejscowego planu zagospodarowania centrum. A z tym radni chcą zmierzyć się dopiero pod koniec kadencji, czyli najpóźniej jesienią przyszłego roku.