Spis treści: |
Jazda na rowerze - czy rekreacyjna, czy sportowa niesie ze sobą pewne ryzyko odniesienia obrażeń, wyrządzenia krzywdy osobie trzeciej, czy też w końcu utraty roweru na skutek kradzieży. Warto się przed tymi zagrożeniami zabezpieczyć wykupując odpowiednia polisę ubezpieczeniową.
Do dyspozycji mamy trzy rodzaje polis:
Identycznie, jak w przypadku ubezpieczeń samochodowych, polisa Casco (w przypadku pojazdów mechanicznych - Auto Casco - AC) chroni nas od strat związanych z kradzieżą i uszkodzeniem pojazdu - w naszym przypadku: roweru. Właścicieli najbardziej interesuje ubezpieczenie od kradzieży cennych dwóch kółek. Niestety oferta i warunki przedstawiane przez towarzystwa ubezpieczeniowe nie są zbyt atrakcyjne.
Zanim przystąpimy do omawiania poszczególnych ofert musimy rozważyć dwa przypadki utraty roweru:
Pamiętajmy że na wszystko musimy mieć "kwity". Począwszy od samego roweru - aby udowodnić jego wartość warto trzymać wszystkie rachunki, dowody zakupu, faktury z zakupu samego roweru, jak i części do niego. W przypadku rozboju lub włamania obowiązkowo trzeba powiadomić policję - bez tego nie mamy nawet po co iść do ubezpieczyciela. Zawsze warto mieć oczywiście świadka, który na piśmie potwierdzi że widział rozbój.
Ubezpieczenie od Odpowiedzialności Cywilnej, to coraz popularniejszy "produkt". Lekarze, prawnicy ubezpieczają się np. od ryzyka popełnienia błędu w czasie wykonywania zawodu. Do kompleksowego ubezpieczenia mieszkania można wykupić polisę OC, zabezpieczająca np. przed roszczeniami osób poszkodowanych w naszym mieszkaniu - kiedy np. ktoś zostanie pogryziony przez naszego psa lub spadnie ze schodów. Dla wielu wydaje się to dziwne, ale jeśli przykładowo potknęliśmy się o wystająca płytę chodnikowa i złamaliśmy nogę, to dlaczego nie domagać się z tytułu szkody odszkodowania od gminy ?
Także i rowerzyści maja wiele możliwości popełnienia szkody. Wyobraźmy sobie najprostszą sytuację. Jedziemy po ulicy i zbliżając się do świateł potrącamy lusterko od samochodu. Tak się składa, że jest to drogi samochód - np nowy model Mercedesa. Lusterko do takiego modelu może kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Co w takim wypadku? Jeśli nie mamy ubezpieczenia, kierowca może zażądać zwrotu pieniędzy na naprawę szkody. Jeżeli nie zgadzamy się na to - on pozywa nas do sądu. Sprawa oczywiście nie trwa krótko, ale summa summarum musimy zapłacić odszkodowanie + koszty postępowania sadowego. Nieciekawa sytuacja - musicie przyznać. A wystarczyło ubezpieczyć się od odpowiedzialności cywilnej. Koszt takiego ubezpieczenia jest z reguły niewielki - np. w Compensie wynosi on 25 zł za rok na sumę 20.000 zł.
Na całe szczęście w przypadku tego rodzaju ubezpieczeń ofert na rynku jest więcej niż poprzedniego rodzaju. Nie są to co prawda specjalnie przeznaczone dla rowerzystów oferty (poza dwoma wyjątkami), ale wchodzą w skład ubezpieczeń OC w życiu prywatnym.
Praktycznie każde towarzystwo zastrzega sobie wyłączenie odpowiedzialności za szkody wyrządzone umyślnie (np. bójka), osobom bliskim ubezpieczonego, podczas kierowania rowerem w stanie nietrzeźwości albo w stanie po użyciu narkotyków lub innych środków odurzających. Również wiele polis nie obejmuje wyczynowego uprawiania sportu.
Chodzi tutaj o trwałe następstwa nieszczęśliwych wypadków, polegające na uszkodzeniu ciała lub rozstroju zdrowia, powodujące trwały uszczerbek na zdrowiu lub śmierć ubezpieczonego. Za nieszczęśliwy wypadek uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną. Mówiąc prościej wypadkowi ulegamy np. gdy jedziemy na rowerze po ulicy i potrąca nas samochód lub w górach wpadamy na drzewo. Doznajemy obrażeń takich jak złamana ręka czy stłuczona głowa i trafiamy do szpitala, gdzie jesteśmy leczeni. Jeśli mamy polisę zawierającą NNW otrzymamy odszkodowanie z tytułu procentowego uszczerbku na zdrowiu. Po zakończeniu leczenia udajemy się na specjalną komisję lekarską, która ocenia uszczerbek na zdrowiu - czyli jakby " ile procent zdrowia utraciliśmy". Przykładowo: za bardziej skomplikowane złamanie ręki może to być np. 4%, za utratę kciuka: 20%, za utratę wzroku w jednym oku: 30%, utratę funkcji całej ręki: 70%. Następnie ubezpieczyciel mnoży sumę procentów (jeśli było kilka uszkodzeń) razy sumę ubezpieczenia, która wynosi przykładowo w PZU do 50.000 zł.
Dodatkowo niektóre firmy zwracają koszty transportu z miejsca wypadku do szpitala lub ambulatorium, nabycia protez i środków pomocniczych, przeszkolenia zawodowego inwalidów lub pobytu w szpitalu. Podobnie jak w przypadku OC ubezpieczyciele zastrzegają sobie wyłączenie odpowiedzialności w pewnych przypadkach.
Zanim przejdziemy do omawiania oferty ubezpieczeń dla rowerzystów na polskim rynku możemy od razu zdradzić, że obecnie (wiosna'2016) tylko dwie firmy oferują specjalne dedykowane dla rowerzystów ubezpieczenie:
W 2016 roku firma UNIQA zaoferowała ubezpieczenie "Bezpieczny Rowerzysta", ale jest ono dostępne tylko dla osób kupujących rowery w marketach sieci Auchan. Nie ma możliwości jego zakupu indywidualnie, dlatego nie będziemy go brać pod uwagę w naszym zestawieniu.
Jest niezrozumiałe dla nas - dlaczego jest tak uboga oferta ubezpieczeń tego tupu, szczególnie, że tak naprawdę każde z nich składa się ze standardowych ubezpieczeń: AC, OC i NNW.
Czym charakteryzuje się specjalne ubezpieczenie dla rowerzysty? Naszym zdaniem:
Nasz przegląd oferty ubezpieczeń dla rowerzystów na polskim rynku: