Blinkergrips otrzymujemy w blistrze. W środku znajdują się dwa uchwyty (wraz z zamontowanymi bateriami AAA) oraz instrukcja wyłącznie w języku angielskim.
Blinkergrip składa się z miękkiego uchwytu, zapięcia oraz osłony diody LED. Na uchwycie znajduje się przycisk włączający diodę. Uchwyt zintegrowany jest z plastikową nasadką na kierownicę. W jej wnętrzu znajduje się pojemnik na baterie (wchodzi on do wnętrza kierownicy), który zamyka się poprzez wsunięcie układu scalonego z diodą. Nasadka ponadto ogranicza głębokość wsunięcia kierownicy. Otwory w nasadce pozwalają określić czy uchwyt jest wsunięty do końca. Na zapięcie składa się metalowa obejma wraz ze śrubą. Osłona diody LED wykonana jest z mlecznego materiału, którego celem jest rozpraszanie światła. Produkt sprawia wrażenie wysokiej jakości.
Montaż jest banalnie prosty o ile udało się nam już pozbyć starych chwytów i korków z końcówki kierownicy. W celu montażu należy nałożyć produkt na kierownicę (powierzchnia kierownicy powinna być czysta i odtłuszczona) – chwyt potrzebuje 13cm wolnej przestrzeni i pasuje wyłącznie do prostych kierownic o średnicy 22,2mm. Następnie należy odkręcić śrubę na zapięciu, tak by można odłączyć od uchwytu zapięcie i osłonę diody LED. Zabieg ten ma na celu określenie czy uchwyt jest wsunięty do końca. W praktyce można go opuścić.
Następnie należy założyć zapięcie i osłonę, ustawić w dogodnej pozycji i dokręcić. Angielska instrukcja zaleca by śruby dokręcać z momentem nie większym niż 5Nm, natomiast polska (dostępna na stronie www) – 2Nm. Autor musiał dokręcić śruby na oko, ponieważ ani on ani jego znajomi klucza dynamometrycznego nie posiadają (przynajmniej o tak małym zakresie). Niestety po maksymalnym dokręceniu chwyty wciąż się dało obrócić, co jednak nie przeszkadzało w jeździe. Dodatkowo zaobserwowałem, że dobrze spasowane (zlicowane) elementy zapięcia i osłony diody LED po dokręceniu rozjechały się o parę milimetrów.
Blinkergrips mogą być także używane z dynamem lub akumulatorem 12V, pod warunkiem wymiany baterii na akumulatorki. W celu zasilenia diód LED w ten sposób należy podłączyć dwubiegunowy kabel to gniazda zlokalizowanego po wewnętrznej stronie kierownicy. Niestety w zestawie zabrakło odpowiednich wtyczek na kable.
Obsługa jest jeszcze prostsza niż montaż. W celu włączenia kierunkowskazu należy użyć przycisku. Raz włączony świeci się około 15 sekund, jednak zawsze możemy go wyłączyć przy użyciu tego samego przycisku.
W celu włączenia świateł pozycyjnych (ciągłe świecenie o mniejszym natężeniu) należy przytrzymać przycisk około 4 sekund. Włączone światła wyłączą się po około 10 minutach, chyba, że wcześniej zrobimy to samo w sposób analogiczny jak przy włączeniu. W trakcie używania świateł pozycyjnych można używać kierunkowskazów.
Chwyty wykonane są ze średnio twardego materiału. Miejsca na oparcie śródręcza jest dużo mniej niż w przypadku typowych ergonomicznych uchwytów. Stosując Blinkergrips nie możemy też zamontować rogów. W przypadku dużych dłoni chwyty mogą być przymałe, autorowi zdarzało się wielokrotnie przypadkowo włączać światła pozycyjne. Sama lokalizacja przycisków wydaje się być trafna, choć ich wypukłość i klik są zbyt małe – już przy jeździe w deszczu, gdy palce sztywnieją ciężko jest wyczuć przycisk. Zimą w grubych rękawiczkach mogło by być jeszcze gorzej.
Światło diód w trybie kierunkowskazów jest bardzo intensywne po zmroku, jednak w dzień praktycznie niewidoczne. Ponadto w przypadku większej osoby widoczność kierunkowskazów z tyłu może być ograniczona. Z moich doświadczeń w ruchu miejskim wynika, że kierowcy nie zauważali migacza, sam zresztą czułem się pewnej gdy skręcając w lewo wydzierałem przestrzeń wyciągniętą ręką. Zastosowanie świateł pozycyjnych w nocy jest jednak rewelacyjne, choć te są o wiele mniej intensywne niż kierunkowskazy. Po pierwsze pozwala kierowcy dokładnie określić krawędź roweru, po drugie idealnie sprawdza się w sytuacji przejeżdżania prostopadle do kierującego innym pojazdem. Pomimo, że moje opony wyposażone, są w odblaskowy pasek, nietrudno mi sobie wyobrazić sytuację, gdy paski te są całe zabrudzone i Blinkergrips pozwala mnie zauważyć.. Niestety światła pozycyjne potrafią zniknąć w nocnym tle jeśli stosowane jest pomarańczowe oświetlenie sodowe. Dlatego ich stosowania zalecałbym raczej w nieoświetlonych miejscach.
Doceniam też możliwość podłączenia do dynama lub akumulatora, choć nie miałem możliwości wykorzystania tego.
Niestety stosowanie kierunkowskazów w rowerze nie zwalnia nas z obowiązku sygnalizowania manewru skrętu poprzez wyciągnięcie ręki. Samo używanie kierunkowskazów czy bocznych świateł pozycyjnych może być uznane przez Policję za wykroczenie.
Nawet producent ostrzega, iż „korzystanie z chwytów BlinkerGrips jako asystentów sygnałowych następuje wyłącznie na własną odpowiedzialność” a „Produkt nie może być używany w obszarze obowiązywania Przepisów Ruchu Drogowego”.
Blinkergrips pomimo licznych wad może podnieść nasze bezpieczeństwo po zmroku, szczególnie w nieoświetlonych miejscach. Niestety jego największą wadą jest to, że jego stosowanie jest niezgodne z obecnymi przepisami. Dodatkowo wadą jest cena, która wynosi 190 zł. W tej kwocie można kupić klasyczne chwyty oraz przednia i tylną lampkę - no ale oczywiście taki komplet nie będzie tak bajerancki i efektowny jak Blinkergrips.
nazwa | BlinkerGrips |
producent | Small Innovations GmbH |
dioda | 20 lumenów |
waga | 300 gramów (para) |
wymiary |
długość: 16 cm, maksymalna szerokość: 5,5 cm |
zasilanie | akumulator lub dynamo |
akumulator | 2 x AAA (do każdego chwytu) |
czas działania | wg producenta: do 2500 włączeń |
cena | 220-250 zł |
Krzysztof Kowalik